Targi ISPO, relacji cz.1 – Powerslide

121114_ispo_munich_hor_stageW dniach 23-26 stycznia roku bieżącego nasza redakcja miała okazję odwiedzić jedne z największych targów sportowych na świecie – ISPO w Monachium.

Czym są targi ISPO? Wyobraźcie sobie gigantyczną halę, w której można by bez problemu zmieścić mniejszy stadion, wypełnioną po brzegi sprzętem sportowym na nadchodzący sezon. A potem pomnóżcie to przez liczbę osiemnaście, bo tyle właśnie takowych obiektów było do zwiedzenia. Powierzchnia targów była tak duża, że przemieszczaliśmy się zarówno między obiektami jak i w nich na rolkach, przy okazji wzbudzając niemałe zainteresowanie – trzech facetów w żółtych Imperial Supercruiser, jeżdżących w tłumie, po wykładzinach i dywanach.

ISPO to naprawdę spore wydarzenie z punktu widzenia biznesu kręcącego się wokół sportu. To okazja by zapoznać się z kolekcjami produktów na nadchodzące sezony, nawiązać nowe kontakty, omówić interesy w cztery oczy, zawrzeć nowe umowy czy renegocjować stare. Wystawiają się tam największe marki produkujące sprzęt i odzież sportową – od tych bardziej „przyziemnych” z których produktami mamy styczność na co dzień, jak choćby Adidas, aż po ekskluzywne, na klientów których natkniemy się najprędzej gdzieś w drogim kurorcie w Alpach, jak na przykład Armani.

Ktoś by mógł pomyśleć, że w takim miejscu po prostu nie może zabraknąć największych firm trudniących się produkcją rolek. I byłby w błędzie. Z wielkich nieobecnych należy wymienić Rollerblade oraz K2. Rolek tych firm na targach nie znaleźliśmy. Dziwi to o tyle, że Nordica (konsorcjum do którego należy marka Rollerblade, jak i oczywiście producent butów narciarskich) miała naprawdę sporej wielkości stoisko, w którym udało się im zmieścić nawet …bar. K2 również mieli niczego sobie, stylizowaną na schronisko górskie, miejscówkę. Obie ekspozycje były o powierzchni około 50-60 metrów kwadratowych. Kąt dla rolek się jednak w żadnym z nich nie znalazł.

Należy także wymienić brak obecności firmy Sunshine, do której należą marki Ground Control, Jug, Razors oraz Remz. A przecież, jeżeli chodzi o jazdę aggressive, to naprawdę duży gracz. Valo także nie zaszczycili targów swoją obecnością, choć Roces byli obecni. Mniejsze firmy w stylu Adapt, Create Originals czy Gyro także na ISPO się nie zjawiły, jednak nie ma się co dziwić – koszt imprezy byłby dla nich pewnie zdecydowanie zbyt duży.

W halach przeznaczonych dla przedstawicieli fabryk sprzętu sportowego (głównie azjatyckich, ale nie tylko) było zaledwie kilka boksów w których można było znaleźć rolki, jednak ich rezydenci stanowczo opierali się robieniu fotografii, w myśl zasady – nie jesteś kontrahentem, nie ma żadnych zdjęć. Na pocieszenie dodam, że nie było tam absolutnie nic ciekawego. No, może oprócz wiernej kopii rolek Powerslide Khaan, tyle że w kolorze żółtym – ale ta skorupa to tzw. open mould, czyli robić na jej podstawie rolki może każdy, kto zechce. Najwięcej było koszmarnie niskiej jakości rolek dla dzieci oraz rekreacyjnych, co jakiś czas przewijały się także rolki oparte o tę samą skorupę co Playlife Legion.

Jpeg

No dobrze, kto więc jednak ze świata rokowego się zjawił? Najsilniej reprezentowana była firma Powerslide i to na niej skupi się pierwsza część relacji. Niemcy stawili się mocno zarówno pod względem pokazanej oferty (na stosiku udało się im zmieścić niemal cały katalog produktów na rok 2016) jak i reprezentantów firmy, czy jej współpracowników. Zjawili się między innymi: „szalony wynalazca” stojący u steru – Matthias Knoll, człowiek odpowiedzialny za projekty wielu rolek i części, które trafiają na/pod nasze stopy – Kenneth Dedeu, legenda paryskiego światka freeskate – Yanik Clatot, oraz zarażający optymizmem, jeżdżący na rolkach, wrotkach i fixie, Ricardo Lino. Wpadł na chwilę także niezwykle utalentowany zawodnik freestyle slalom – Lorenzo Guslandi. Wrotki reprezentowała zawodniczka roller derby z UK, Kid Block. Zdecydowanie, jeżeli chodzi o towarzystwo, było wyborne i czas spędzony z ludźmi z Powerslide wspominamy bardzo dobrze.

A co ciekawego jeżeli chodzi o rolki? W zasadzie to nie było aż tak wiele nowości, o których nie wiedziałby każdy kto naprawdę mocno „siedzi” w temacie, jednak zapewne dla wielu naszych czytelników niektóre rzeczy mogą być sporym zaskoczeniem.

Co od razu rzuca się w oczy, to fakt, że na stoisku PS wyraźnie dominowały rolki z trzema kołami – to jest od jakiegoś czasu idée fixe tego producenta i trzymają się tego mocno. Sporo miejsca było także poświęcone pokazaniu nowego systemu mocowania Trinity, o którym pisaliśmy jakiś czas temu.

Jak już przy Trinity jesteśmy, to może od niego zacznijmy (od czegoś trzeba). Oprócz znanych już modeli Kaze oraz Tau, pokazano także prototyp buta do jazdy szybkiej w tym systemie, większą liczbę modeli do gry w hokeja, oraz wysoką rolkę do „powerskatingu” czyli jak kto woli model semi-race/marathon – o nazwie World Cup.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Co do rolek hokejowych – noszą one nazwę Reign i będą dostępne w dwóch wariantach. Oparte o skorupę z kompresowanego carbonu (pain-free shell) lub kompozytową. Wszystkie standardowo z trzema kołami 100mm! Powstaje także mowa marka kół dedykowanych specjalnie do hokeja, nosząca nazwę Prime. Co ciekawe, rolki oraz koła są obecnie testowane przez zawodników grających w NHL.

Jpeg

Była także nowa, wspaniale wyglądająca wersja Kaze, na szynie 3x110mm, a także jeszcze lepiej wyglądające rolki SUV oparte na tym bucie …i to z kołami o średnicy aż 150mm!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bez wątpienia, pod względem estetycznym oba modele prezentują się świetnie. Szczególnie terenowe – od czasów brązowych Carbon Free Richie Eisler nie było tak dobrze wyglądającego buta w tej kolorystyce.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przykuwały także uwagę rolki, a raczej rolka (bo była to połowa pary) Tau, z szyną od wyżej wymienionych SUV, stylizowana na estetykę post-apo, stojąca na bardzo klimatycznym podeście – jeżeli po globalnym konflikcie nuklearnym ludzie będą jeszcze jeździć na rolkach, to można z pewną dozą prawdopodobieństwa założyć, że na takich. Oczywiście, taki model nie trafi na półki sklepowe, jednak moje oko ucieszyło się widząc nawiązanie do klimatów „Mad Max” czy jak kto woli „Fallout”, pośród zalewu cukierkowych kolorów które przeważały na targach.

Jpeg

Idąc dalej, w bardziej pogodne klimaty, bardzo ciekawą koncepcją jest linia rolek Swell – są one oparte na podobnym do Kaze bucie, jednak skonstruowane z większym naciskiem na komfort. Posiadają także standardowe mocowanie 165mm SSM, a nie system Trinity. W założeniu mają to być high-endowe rolki fitness i stoi za tym cała filozofia – Powerslide dedykuje ten sprzęt dla ludzi aktywnych, traktujących jazdę na rolkach „na poważnie” jako formę aktywności ruchowej pozwalającą zrzucić kilogramy, wyrzeźbić sylwetkę oraz poprawić kondycję.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jednym słowem, rolki jako trening aerobowy. Jest tu wyraźne odcięcie się „grubą kreską” nie tylko od jazdy rekreacyjnej, ale nawet od innych modeli fitness. Bez wątpienia, stylistyka tych rolek zdecydowanie je wyróżnia z tłumu, przywodząc od razu na myśl buty biegowe. Bo Swell mają być dla rolek właśnie odpowiednikiem butów do biegania. Trzeba przyznać, że może się to podobać – dawno w świecie rolek nie było linii produktów o równie spójnym designie, wizerunku oraz kampanii marketingowej. Będzie także model Swell adresowany do dzieci – bez wątpienia to najbardziej high-endowe rolki fitness dla młodocianych rolkarzy jakie się pojawiły na rynku w ostatnich latach, a w dodatku będą wyposażone w hybrydową szynę na koła 4x90mm lub 3x100mm – czyli model ten nada się też jako wstęp do  ścigania.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jeżeli już mówimy o spójnym wizerunku marki – bez wątpienia w ciekawą stronę poprowadzono brand Wicked, oferujący łożyska do rolek, wrotek oraz deskorolek. Dość powiedzieć, że klucz uniwersalny oferowany pod tym szyldem posiada wbudowany otwieracz do butelek. A w ramach promocji marki, na stoisku jako gadżet można było sobie zabrać …prezerwatywę w opakowaniu z logiem Wicked. I to atestowaną. Jest zadziornie, zawadiacko, śmiesznie! Choć osobiście to bardziej widzielibyśmy taki „ochraniacz” pod szyldem Ennui.

Jpeg

W temacie freeskatingu pokazano kilka modeli rolek Imperial, z których zdecydowanie najbardziej przykuwającym uwagę był ten stylizowany na pancerz szturmowca z Gwiezdnych Wojen. Wygląda to nawet lepiej i bardziej klimatyczne niż Rollerblade Solo Trooper, które także uderzały w tę stylistykę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Gorzej już wyglądały błyszczące, czerwone Imperial, patrząc na które odnosi się wrażenie, że jeszcze przed chwilą pełniły rolę ozdoby choinkowej. Podobno na zewnątrz, w letnim słońcu, wygląda to świetnie, jednak ciężko znaleźć kogokolwiek w kim rzeczony model wzbudziłby zachwyt. Ta skorupa została także pokazana w różowym kolorze, identycznym do tego, w jakim można nabyć rolki Khaan (same Khaan pozostają niezmienione w stosunku do tego co już trafiło do sklepów). Ze „skorupiaków” do fsk, oprócz Khaan i Imperial, pokazano także Metropolis 80 – identyczne jak te, które można zakupić dziś. Nie sposób jednak nie odnieść wrażenia, że są to już ostatnie podrygi tej skorupy – na sezon 2016 nie jest już planowana wersja Pro, czyli ta z lepszym linerem i frezowaną szyną.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jak co roku powracają Hardcore Evo, które tym razem zdają się mieć nieco poszerzony but z przodu (tzw. toe-box). Sztandarowy model Powerslide do jazdy freestyle slalom otrzymał nową szynę o nazwie Spider Pro, z rockeringiem – w stosunku do znanej z poprzednich wersji Alpha, jest to jednak bardziej zmiana estetyczna, niż funkcjonalna. Tak jak poprzednio, otrzymamy szynę 219mm, 231mm lub 243mm w zależności od rozmiaru buta.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Model slalomowy S4 zniknął na dobre. W jego miejsce „wskakują” znane już z sezonu 2015 Ultron, które dowiodły swojej przydatności w slalomie. W tym sezonie będą wyposażone w stopniowanie rozmiaru szyny, podobnie jak HC Evo, z tym że będzie to swojska Beta w ustawieniu flat. Ultron to w końcu rolki przeznaczone nie tylko do freestyle slalom, ale także freeskatingu, a w tym drugim nie każdy lubi jeździć na „bananie”.

Powerslide ma także kilka niespodzianek dla zwolenników przemieszczania się na dużych kołach. Szyny Pleasure Tools zostały przemodelowane, tak by ich cena była nieco niższa, a one same bardziej kompatybilne z większą ilością butów. Będą teraz dostępne w trzech kolorach – czarnym, niebieskim oraz czerwonym. Po zmianach szyna jest nieco wyższa i dłuższa (246mm), więc jeżeli ktoś chce wyposażyć się w możliwie jak najkrótszą i najniższą szynę tego typu do speed slalomu, zalecamy zakup pierwszej wersji Pleasure Tools, póki jest ona jeszcze dostępna. Jeżeli szukacie winnych tego stanu rzeczy, to zaprzeczamy byśmy mieli z tym cokolwiek wspólnego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Szyny Megacruiser także zostały poprawione – do sprzedaży mają trafić „wytłoczki” wykonane z nieco grubszej, sztywniejszej blachy, co ma się przełożyć na ich większą wytrzymałość mechaniczną. Ludzie z Powerslide sami przyznali, ze nie projektowali wcześniejszej wersji do freeskatingu i byli zaskoczeni, jak wiele osób zaczęło na nich skakać. Nowa wersja ma być wytrzymała na tyle, by dawać radę miejskim szaleństwom. Oprócz znanych już żółtych oraz czerwonych zestawów, do sprzedaży trafi także przyjemna dla oka, niebieska odmiana.

Wraca także nieco zapomniany Powerblading – wznowiono produkcję szyn Kizer Arrow, które teraz dostały ładniejsze wykończenie. Poza tym, jest to ta sama szyna, jaką można było nabyć za czasów narodzin tego stylu jazdy – solidna aluminiowa konstrukcja z plastikowymi ściankami.

Jpeg

Powstała nowa wersja Level 3, z przemodelowanym groove, chroniącym teraz koła w większym stopniu, oraz (nieco kontrowersyjnymi) wypustkami mającymi wydłużyć żywotność szyny. Kizer Advance oraz Level 2 pozostają bez zmian (i dobrze!) – będzie można je nabyć w wersjach czarnej, białej oraz „clear”, czyli półprzeźroczystej.

Jpeg

Jeżeli chodzi o rolki do jazdy agresywnej, jest kilka niespodzianek. Widać, że Powerslide stara się nie promować najdroższych modeli w czasach kryzysu tej dyscypliny – nowy pro-model ich supergwiazdy, czyli Franky’ego Moralesa będzie na bazie Carbon Free, natomiast Riche Eisler i Nick Lomax otrzymają pro-modele AEON. Tym samym jest to pierwszy rok od powstania USD Carbon, w którym żaden pro-rider nie otrzyma buta opartego o skorupę z włókien węglowych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie ma co jednak płakać – „pełnoprawne” Carbon III także będą dostępne, tym razem w niebieskim kolorze, pojawi się także model Carbon Free Team z obszyciem opartym o układ znany z dwóch pierwszych modeli Moralesa. Żal tylko mocno niedocenionych Carbon IV, które podzieliły los dinozaurów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jeszcze przy USD pozostając – Sway wracają w niezmienionej postaci, dostępne będą także Realm, które coś nie mogą dokonać żywota. Powerslide postanowili pogrzebać nieco przy USD VII. Soulplate w tym modelu przytwierdzony będzie teraz do buta także za pomocą kilku mniejszych śrubek, oprócz śrub UFS, co ma wyeliminować problem nadmiernego gięcia się rolek i dać lepszą kontrolę nad nimi. Ponadto, żadnych bardziej istotnych zmian.

Jeżeli chodzi o Xsjado, to z nowości były jedynie CF6 (Chris Farmer) nawiązujące stylistyką do konsoli do gier NES (czyli tej, której nieautoryzowaną kopią był Pegasus). Gusta są różne, niektórzy twierdzą że te rolki są szpetne, innym się bardzo podobają. Może dziwić, że to już szósty pro-model Farmera, jednak poza Krzysztofem w teamie Xsjado już nie został praktycznie nikt, kto mógłby dostać pro-rolkę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Powerslide pokazali także kilka modeli „budżetowych” – nie są to nowe rolki, a raczej wariacje na temat starych modeli, powstałe z części zalegających w magazynach. I nie, Throne Classic i Throne UFS które można zobaczyć na różnych fotografiach krążących w Internecie to nie zwiastun powrotu tych modeli. Produkcja souplate Xsjado 1.0 także nie została wznowiona. Jeżeli ktoś jest fanem którejkolwiek z wersji Throne to najpewniej jest to już ostatni gwizdek, by zaopatrzyć się w nową parę. Tym bardziej że rolki otrzymają linery MyFit i mają być dostępne w atrakcyjnej cenie – w końcu to już końcówka serii.

Jeżeli chodzi o koła, Powerslide zdecydowali się znacznie poszerzyć markę Undercover. Nie ma już Matter FSK, choć w zasadzie nie jest to wielkim problemem, bo w nowej ofercie można znaleźć odpowiedniki niemal każdego z kół jakie do tej pory wyszły pod tym szyldem – za wyjątkiem Crazy Glue. Nowe koła Undercover będą dostępne nawet w rozmiarze 125mm! Jeżeli chodzi o koła do jazdy szybkiej, tutaj marka Matter pozostała. Oprócz znanych z poprzednich lat modeli kół, pojawi się kilka nowych wersji 125mm – będą one oparte o ten sam core co znane już koło ONE20FIVE.

Co ponadto? Ciągle żywe rolki z serii Vi – aż dziw bierze, że jeszcze produkowane, bo świata nie zawojowały i raczej tego już nie zrobią. Kilka podstawowych modeli z serii Phuzion. Nieco ulepszone modele doop, z częściami zrobionymi ze sztywniejszego plastiku, co ma dawać lepsze wsparcie w kostce, zwłaszcza przy modelach z kołami 100mm czy 110mm. Podstawowy model Imperial – One także będzie teraz wyposażony w liner MyFit.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nowe ochraniacze z linii Ennui – teraz będą podzielone na trzy półki cenowe i już nawet podstawowe modele wyglądają bardzo sensownie. Koła i akcesoria GAWDS. Nowe linery MyFit, z których największe wrażenie robi model Crown.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rolki dla dzieci wracają w zasadniczo niezmienionej postaci, jednak będzie dostępny skorupowy model Wave na kołach 3x90mm. Jest także nowa linia Playlife – co ciekawe, Powerslide zdecydowali się wypuścić tani model przeznaczony do jazdy szybkiej pod tą marką. Sporo tego i gdyby opisywać wszystko z osobna, to powstałaby krótka książka.

Kończąc temat stoiska Powerslide, należy wspomnieć o nowej marce wrotek, która wygląda bardzo sensownie – Chaya (czyta się „kaja” z miękkim „k”). Oferta skierowana jest do osób grających w roller derby i będzie dostępnych kilka modeli butów, różniących się wsparciem w kostce. Buty będą oparte o skorupę wykonaną z włókien węglowych i kevlaru, lub, w tańszych wersjach z nylonu i włókien szklanych. Wyściółka będzie wykonana z pianek znanych z linerów/rolek wykonanych w technologii MyFit.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jeżeli chodzi o „podwozie” to wygląda to imponująco – pod marką Chaya wyjdzie kilka rodzajów plate, od najdroższego modelu wykonanego z aluminium serii 7075, poprzez tańsze wersje z 6061, z truckami wykonanymi w technologii frezowania lub die-cast, aż po plastikową bazę z truckami die-cast. Plate będą wyposażone w nowy system Dual Center Mount (najprościej to opisać: UFS dla wrotek), wszystkie wersje będą korzystać z tych samych gumek czy stoperów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Co ciekawe, te ostatnie (czyli guma używana do odepchnięcia) będą umiejscowione asymetrycznie, w okolicach miejsca między dużym a drugim palcem u stopy, by dać lepsze „czucie” przy manewrach z użyciem tego elementu. Czy Chaya zagrozi gigantom takim jak Bont, Riedell czy Sure-Grip? Kid Block z London Rollergirls twierdzi, że są na to duże szanse. My o roller derby nie wiemy za wiele, więc wierzymy jej na słowo.

To tyle, jeżeli chodzi o firmę Powerslide – a to tak naprawdę jedynie czubek góry lodowej, pobieżne przybliżenie tematu. Nowa kolekcja stopniowo będzie wchodzić do sklepów, więc jeżeli ostrzycie sobie kły na któryś z nowych modeli – nie będziecie musieli za długo czekać. Wkrótce kolejna część artykułu, w której przeczytacie o tym co szykuje m.in. Fila, Roces, Roxa, Seba czy nawet bardziej swojska marka Tempish. Do następnego!

Jpeg

Komentarze