Powerblading narodził się w Barcelonie. Swego czasu miał tam miejsce projekt „Powerhouse” – opłacane przez firmę Powerslide mieszkanie, do którego mogli przyjeżdżać sponsorowani przez nich zawodnicy oraz ich znajomi, po to by kręcić swoje projekty video. Dla wielu z nich szybko stało się jasne, że jazda na rolkach jest najefektywniejszym i najszybszym (oraz – najtańszym) sposobem przemieszczania się po mieście. Z racji tego, że na szynach i kołach do jazdy agresywnej długich dystansów raczej jeździć się nie da – zaczęli zamieniać je na aluminiowe szyny freeskate w standardzie UFS. Zmienianie szyn na miejscu, w którym mieli kręcić materiał, okazało się jednak rozwiązaniem na dłuższą metę niewygodnym – stąd wzięła się idea by na szynach freeskate i kołach 80mm próbować trików „agresywnych”. Tak powstało połączenie mobilności znanej z freeskatingu oraz grindów charakterystycznych dla jazdy agresywnej – hybrydowy styl, powerblading.
Pierwsze wideo na którym widać elementy jazdy tego typu, poniżej:
A tu kolejne:
Potem poszło już z górki. Zaczęły powstawać szyny oraz koła dedykowane do powerbladingu, a środowisko aggressive, mimo że z początku sceptyczne, w końcu otworzyło się na jazdę na „dużych kołach”. Styl także otworzył nowe możliwości dla freeskaterów, którzy w swoim repertuarze trików zazwyczaj nie mieli grindów, z powodu nieodpowiednich do tego rolek. Zestawy pb (skrót!) umożliwiły im naukę takowych, bez rezygnowania z wolności przemieszczania się, znanej z freeride. To pomost, który łączy dwa światy.
Widać jednak wyraźnie, że Powerblading jest mocniej związany z jazdą agresywną, niż z fsk – w istocie, miał na nią także duży wpływ. Dzięki niemu zmieniło się podejście rolkarzy agresywnych do samej jazdy – dużo większy nacisk kładzie się na szybkość, dobre line’y, z kolei od technicznej strony – ustawienie kół flat wróciło do łask i powstają już takie szyny na koła o średnicy 60-72mm.
By jeździć powerblading naprawdę dobrze i wykorzystać potencjał takich rolek, trzeba mieć spore i wszechstronne umiejętności wykraczające poza ramy jednego stylu. Nauka jazdy na takich rolkach całkowicie od zera jest oczywiście możliwa, jednak niektóre elementy, np. grindy będą dużo trudniejsze do opanowania niż na tradycyjnym setupie do tego przeznaczonym. Z racji tego, jeżeli wcześniej nie uprawiałeś aggressive, warto zaopatrzyć się także w „podwozie” przeznaczone do takiej jazdy, by łatwiej opanować jej podstawy. Bez grindów, rolki powerbladingowe nie są bowiem niczym innym, niż nieco cięższymi i szerszymi rolkami freeskate.
To propozycja dla tych rolkarzy, którzy czują, że wybór między fsk a aggressive niesie za sobą za dużo ograniczeń, których woleliby uniknąć. Mimo że największy „boom” na powerblading mamy już za sobą – rolki złożone z butów do jazdy agresywnej oraz kompozytowych szyn na koła 72-80mm nadal widać na stopach wielu osób, a styl ten trwale ukształtował to, jak dziś jeździ się aggressive.